Na ukochanym Twitterku swego razu profesor Balcerowicz napisał
tak: „Dudzicz uważa się za sędziego!”
KastaWatch, konto hejterów o niewątpliwych bliskich
kontaktach z wysoko postawionymi, dzięki Ziobrze, sędziami i prokuratorami, skomentowało:
„UWAGA!!! Balcerowicz straszy polskich
sędziów. Nie pierwszy raz ten cham lży z polskich sędziów!!!”
No to Szanowna Publiczności zapraszam na wędrówkę po kulturze
i elegancji KastaWatch.
Nim jednak przejdę do głównego tematu na początku bardzo
ważna kwestia. Ważna, gdyż na tym przykładzie widać jaskrawo, jak ci skrywający
swoją tożsamość opluwacze pomawiają bez podstaw, przypisują ludziom całkowicie
dowolnie, co im w danym momencie pasuje. Wszystko, by prowadzić swoją podłą
misję bez względu na fakty, prawdę i zwyczajną przyzwoitość.
Mój pierwszy tekst na blogu „Jak w pięć miniut zostałam
sędzią. Sędzią Moniką Frąckowiak” poruszał tę sprawę szczegółowo. Zatem tylko
krótko nadmienię, że w lipcu tego roku KastaWatch zrobili ze mnie dla swych
partykularnych, na wskroś podłych potrzeb sędzię Monikę Frąckowiak. W tekście
tym jest całe mnóstwo cytatów, które pokazują, że KastaWatch pisała o mnie,
jako o pani sędzi Frąckowiak w sposób nie dopuszczający cienia wątpliwości.
Zatem teraz tylko jeden przykład z ich twórczości:
„W skład ścisłego
zarządu tej zorganizowanej grupy hejterskiej wchodzą też sędziowie. Główną rolę odgrywa sędzia Monika Frąckowiak
(@obywatel2k @AlaBezFanatykow). #KastaWatch ujawniła jej powiązania. Już
niedługo finał” (29.08.2019)
Aż nastał październik.
Drugiego tego
miesiąca piszą: „Uwaga!!! Namierzyliśmy
@AlaBezFanatykow!! To będzie hit. Ala, teraz masz szanse wyjść z tego z twarzą”
Trzeciego dodają:
„Prosimy, żeby Pani już nie trollowała. Znamy Pani dane.”
Po moim pytaniu skąd znają, czytam: „Przez analizę danych droga Pani. Żegnamy!!”
Ósmego następuje
wielki finał: „Niesamowite @EwaIvanova z
@gazetawyborcza internetowym trollem i hejterką!??”
Pod spodem zamieszczają tweet początkowy z wątku, w którym
taka jedna nienachalna intelektualnie Madziulka dokonuje radosnej „analizy”.
Owa „analiza” polega na porównywaniu wpisów Ewy Ivanovej, użytkowniczki
Penelopy Ćwierciakiewiczówny i moich. Przy odpowiednio obszernym materiale
tekstowym można „udowodnić” wszystko. Ja na przykład posługując się tymi samymi
narzędziami, co Madziulka „udowodniłam”, że jeszcze jestem Rachoniem. Tak. Tym Rachoniem. Zabawne przy tym, jak owa
Madziulka snuła emocjonującą narrację o testosowaniu przy „analizie” nowej wspaniałej aplikacji, wyszukującej
hejterów po zdefiniowanym algorytmie. W rzeczywistości to zwyczajna
wyszukiwarka Twittera.
Po wielkim wstępie „wybitności” z KastaWatch piszą jeszcze tak:
„Zabawne. Ewa Ivanova zamilkła na swoim
oficjalnym profilu po tym, jak Madzia_MS ujawniła, że prowadzi inne hejterskie konta!!
Wkrótce poznamy więcej szczegółów a po wyborach zajmą się tym organa do tego
powołane!!
Piękna groźba. Jaki
jest efekt? Efekt jest zachwycający!
Grudzień 2019 (27
grudnia precyzyjnie ujmując).
Oto fragment ich wpisu:
„@AlaBezFanatykow” znana, jako prokurator Ania B.” .
Po chwili, po wyśmianiu ich przeze mnie, jeszcze do mnie
odpisują: „Ania Kaniak? Cześć”
Tyle są warte ich
opowieści, które snują o różnych osobach na swoim obleśnym koncie. Stek
pomówień, półprawd, zwykłych kłamstw, manipulacji.
Czytelnicy mojego tekstu, o którym wyżej wspomniałam,
zapewne pamiętają, że również inną osobę łączą z sędzią Moniką Frąckowiak.
Chodzi oczywiście o profil @obywatel2k. Niejednokrotnie ja i inni żądaliśmy od
kłamców KastaWatch dowodów na ich twierdzenia.
I nadszedł nowy rok
2020.
Szóstego stycznia
KastaWatch zamieszcza tekst: „Niestety
nie możemy teraz dać Wam niezbitych dowodów, że @obywatel2k to sędzia
Frąckowiak. Są w prokuraturze”
Urocze.
A żeby było radośniej to:
Siódmego stycznia
wracają, jakby nigdy nic do poprzednich ich konfabulacji o mnie: „MS_Madzia [czyli Madziulka – przyp.red.]
cię obnażyła”
Pora na część główną.
Drobna uwaga. Większość cytatów z KastaWatch odnosi się do
polskich sędziów, dlatego będę jedynie zaznaczać funkcję, gdy wymaga tego
precyzja.
Zacznę od „uprzejmości” , na jaką sobie pozwolili do nestora
polskiego sądownictwa, który stał na czele prawniczej Solidarności, za co
komunistyczny reżim usunął go ze stanu sędziowskiego, profesora Adama Strzembosza.
„Hit dnia. Dziadzia Strzembosz
apeluje do premiera o odwołanie @ZiobroPL. Najpierw dziadzię posadzili na
deszczu przed pałacem a teraz #WolneSądy przyszły do dziadzi domku po apel”
Jak obrzydliwe reakcje akolitów KastaWatch wywołała ta ponizająca odzywka opisałam nieco w tekście „Emigate 2.0 – Imperium kontratakuje. Rozdział I –
Prokuratura”.
Jesteście Państwo
gotowi na więcej? Proszę w takim razie zapiąć pasy.
O Pawle Juszczyszynie:
- „anarchista w todze”
- „Ujawniamy sędzia JUSZCZYSZYN to potomek naszych ukraińskich
„przyjaciół””
O byłym
już sędzi Wojciechu Łączewskim:
- „gamoń”
- „To zdjęcie hitem Internetu. Zrobili z Łączewskiego
szachistę, ale z figurami coś nie poszło”
Chodzi o zdjęcie przy szachownicy, na której figury są
błędnie rozstawione. Cóż. Nie pojęli najwyraźniej metafory chaosu, którą funduje
„dobra” zmiana sądownictwu.
O Monice Ciemiędze:
-„wywalona
na zbity pysk ze stołka prezesa”
O Katarzynie Wróbel Zumbrzyckiej:
- „sędzia pustak”
O Dariuszu Mazurze (nie mylić z Leszkiem z neoKRS):
- „motorniczy kasty”
O Annie Bator Ciesielskiej:
- „była prezes sądu oderwana od
koryta”
O profesorze Sadurskim:
- per „świr”
O Katarzynie Kałwak:
-„była woźna sądowa, potem prezes”
Czy pobrzmiewa w powyższym pogarda dla niższych warstw społecznych?
O profesorze Andrzeju Zollu, byłym prezesie
Trybunału Konstytucyjnego:
- „promotor przestępców”
O profesorze Marku
Safjanie, byłym prezesie TK, obecnie sędzia TSUE:
- „syn komunistycznego mordercy”
O Pawle Strumińskim:
- „trefniś Strumiński”, „Krętacz,
oszust i prowokator”, oczywiście także „hejter”
O Olimpii Małuszek Barańskiej:
- „ umysł całkowicie lewactwem
zniewolony”, „hejterka w todze”, „ruda baba”
O Tomaszu Krawczyku:
„bezczelny cham”, „koszulkowy szpaner”, oczywiście „polityk w todze”, „Herr
Krawczyk”
O I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzacie Gersdorf:
-„Z pani taka dziennikarka, jak z
Gersdorf sędzia” (do Anety Mościckiej)
- „Frau Gersdorf”
O sędzi SN Stanisławie
Zabłockim.
Tak. Tym, który był obrońcą
rotmistrza Pileckiego w trakcie procesu rehabilitacyjnego rotmistrza:
-„oszust”, „manipulant”, „intrygant”
- „Targowica w togach”
- „To nie sędzia, to zdrajca!!!”
O Igorze Tulei:
-„wozi tyłek z @onetpl”
-„Panie Tuleja proszę nie pluć na
kaftan czas na zastrzyk”
- „matka ubek ojciec z milicji, oto
gwiazda komuszej opozycji”
O Piotrze Gąciarku:
-„błaznuje na blogu”, „błazen”,
„komediant w todze”
- „ten osobnik jest przywódcą
zorganizowanej grupy”
- „co to za kretyn stoi z tym
plakatem” - rzekome słowa
niemieckich sędziów o s. Gąciarku
O Waldemarze Żurku:
-„kolekcjoner nieruchomości”,
„hochsztapler nieruchomości”
- „znów bredzi siedząc na L4 i
popijając coś mocniejszego”
- „Alkowkurw rodzi alkotwety!?”
- „siedzi na ‘lewym’ L4” (pomówienie)
-„piłeś nie pisz” - zwrot do sędziego w kontekście jego
wpisu do Jacka Kurskiego o treści:
„Panie Jacku przecież
Pan wie jaka była komuna… czy jak Pan stoi przed lustrem i ogląda tą
antydemokratyczna propagandę swojej telewizji może Pan potem spać spokojnie?
Przecież wie Pan jak to się skończy, autorytaryzmem w środku Europy. Nie boli
to Pana?”
To ma być według KastaWatch wpis pisany po alkoholu.
A tak „empatycznie” i „wrażliwie” komentowali wypadek
sędziego Żurka:
- „może zatrudni się pan na
operatora maszyny sprzątającej”
-„powróci na maszynie sprzątającej,
która zderzyła się z Żurkiem w sądzie”
-„Potwierdzamy. Waldemar Żurek po
zderzeniu z maszyną sprzątającą w sądzie jest na lewym zwolnieniu”
-„zamach maszyny na sędziego bada
speckomisja”
Wyrażają również swoją radość i aprobatę słowami: „nikt lepiej nie opisał ‘kariery’”.
Ta aprobata odnosi się do tego wpisu:
„Misio, facjata nalana, wiele lat KRS, decyzyjność, hoteliki,
diety, dodatki, wpływ w SO 1/5 albo mniej, restauracje warszawskie, kumpelstwo
w SN i nie tylko, wdzięczność awansowanych, ich pociotków. Słowem Gitara, żyło
się… Ale jak wszystko, nastał koniec”
Powyższy tweet stworzył niejaki Jackob16524713. Chodzą
słuchy, że to sędzia skazany prawomocnym wyrokiem za przestępstwa z gatunku hm…
na gruncie seksualnym. Sędzia, który powinien z tego tytułu zostać wydalony z
zawodu, ale ma potężne plecy. Wstawiał się za nim np. jeden z głównych
rzeczników dyscyplinarnych.
O Wojciechu Jakimowiczu:
- „szczyl się mści wydając polityczne
wyroki w #NSA”
Ten sędzia naraził się orzeczeniem nakazującym udostępnienie
list poparcia dla kandydatów do neoKRS. List, które w państwie „Prawa” i
„Sprawiedliwości” są pilniej strzeżone, niż tajemnica Enigmy.
We wcześniej cytowanym wpisie niejakiego Jackoba pojawiły
się sugestie odnośnie sędziego Żurka, jakoby jego stanowisko w starej KRS
wiązało się z nepotyzmem. No to teraz taka ciekawostka
- „Żona [Jakimowicza – przyp.red.]stara
się do #NSA. Ale nie ma szans, bo #KRS nie cierpi KASTY” . Piękne przyznanie, że neoKRS działa według
sympatii i antypatii. Brawo.
O Monice Frąckowiak:
- „Frąckowiak to znana psycho
hejterka”
-„zaczyna rozmawiać na Twitterze
sama ze sobą @obywatel2k→←@AlaBezFanatykow. Na badania Frąckowiak”
- „Jeśli za moment zniknie z #TT
obywatel2k i @AlaBezFanatykow będzie jasne Frąckowiak pojechała do specjalisty
od głowy”
- „Zapraszamy do ujeżdżani a trolla
z IUSTITII[…] Nie żałujcie”
-wezwanie do nagonki
- „Pogrąża się pijąc, pewnie jej
ulubione czerwone wino. Ma L4 do pracy nie chodzi, a więc co jej tam. Hejt,
alkohol i tweety”
- „skończyło się babce sranie”
- „leń w todze”
Przypomnę. Jeśli w ogóle coś napiszą o członku neoKRS, Leszku Mazurze, który ma również potężne opóźnienia w pisaniu uzasadnień, nigdy
takie inwektywy nie padają.
- „Sędzia z dyscyplinarkami za
lenistwo i wyłudzenia” (wyłudzenia mnie urzekły)
- „Frąckowiak jesteś skażona przez
moskiewskie srebrniki! Albo opłacana, albo naiwnie głupia! Nie widomo co
gorsze. Odpowiesz za zdradę interesów Polski”
Niech się zdecydują, czy Pani Sędzia działa na rzecz
Brukseli, czy na rzecz Moskwy.
-„celebrytka ze skrajnie
upolitycznionego stowarzyszenia Iustitia nadawała na własny kraj”
PiS, czy minister Ziobro to nie własny kraj, nie Polska, a
dodawania sobie, jak ów minister „PL” w adresie konta na Twitterze to nie
patriotyzm. Za to często takie afiszowanie się polskością bywa obłudne i
obliczone na własny patrykularny zysk.
Bezczelne pomówienie Doroty Zabłudowskiej:
-„przyjęła korzyść majątkową od
Adamowicza w czasie, gdy miał sprawę karną w jej wydziale”
Pisałam o tym obszernie w tekście „Jak w pięć minut zostać
sędzią. Sędzią Moniką Frąckowiak”
O sędziach z Iustititi oraz/lub Themis:
-„stronnictwo zdrady narodowej”
-„Zespół #KastaWatch pozdrawia KASTĘ
ze stowarzyszeń sędziowskich zalecając kupno tabletek od bólu dupy”
- „bawią się w radziecką
partyzantkę”
- „szajka sędziowska”
- „komedianci w togach”
-„piłują ryje”
-„KAŚCIARSTWO z @JudgesSsp Iustitia
wyje”
-„fioletowe ludziki w togach”
Tak pogardliwie określił sędziów mecenas Piotr Andrzejewski,
KastaWatch gorliwie podchwyciła.
- oczywiście nagminne „politycy w
togach”
- „czerwona mafia w togach”
- „najeźća zamiast karabinów i
represji ma togi i dużą część mediów” (pisownia
oryginalna, powtarzana wielokrotnie)
-„sędziowie niezależni od rozumu”
-„szambonury wyszły na ulicę” (
urywek wpisu wyznawczyni KastaWatch o proteście sędziów, skwapliwie powielony
przez KastaWatch)
- „tak właśnie działa KASTA, jak
NKWD”
-„Sedziowie na Pol’ and Rock’
Festival Markiewicz, Przymusiński, Ciemięga, Zółtak, Barańska Małuszek, Krupa,
Wróbel Zumbrzycka, Szramuk Hilarowicz, Starosta, Błaszkiewicz i inni lista
zdrady”
Dlaczego uczestnictwo w akcji edukacyjnej młodych ludzi ma
być zdradą to chyba tylko „geniusze” z KastaWatch wiedzą.
- „jakimi trzeba być bydlakami,
żeby chorobę dziecka sędziego Żurka wykorzystać do ataku na rząd PL”
Tak skomentowali apel krakowskich sędziów, którzy prosili o
wsparcie finansowe na rzecz chorej córeczki sędziego Żurka. Sędziowie
wspomnieli, zgodnie z faktami, że dziewczynka urodziła się w trakcie nagonki na
sędziego, która dotykała także rodzinę, w tym ciężarną żonę. Czyżby prawda aż
tak zabolała?
O prokuratorach z Lex Super Omnia:
- „banda”, oczywiście „oderwani od koryta”
O Łukaszu Bilińskim:
- „powinien zostać przeniesiony do
red. @gazetawyborcza na mopa”
O Dariuszu Zawistowskim z Sądu Najwyższego:
- „krętacz”
- „syn komunistycznego prokuratora”
O prokuratorze Krzysztofie Parchimowiczu:
-„nieudacznik prokurator” (i
wiele innych obrzydliwości)
O Bartłomieju Staroście:
-„troll”, „nierób”, „leń”
- „ożenił się całkiem niedawno, bo
tak wypadało”
- „rodzina na ruskich tankach”
- „maminsynek”
- „zwyczajny pieniacz”
O profesorze Krystianie Markiewiczu, prezesie Iustitii:
-„watażka”
- „wieprzyk sędziowski prezes
@JudgesSsp Markiewicz kwiczy”
- „herszt Iustitii” –
przypomnę, że bohaterzy afery hejterskiej tak nazywali swego szefa Piebiaka, no
to KastaWatch stosuje metodę odwróconego lustra, tyle, że teraz nadają temu słowu zabarwienie pejoratywne.
O Żurku i Gąciarku: „masturbatorzy
w togach”
O Zabłudowskiej i Tulei: „Idiotów
nie sieją”
Bluzg zbiorowy: „Watażkowie to: ZABŁOCKI, MARKIEWICZ, MORAWIEC, ŻUREK, GĄCIAREK!!! Oderwani od koryta”
O Bartłomieju Staroście i Tomaszu Błaszkiewiczu:
- „CYRK i dwa błazny”
- „Internetowi hejterzy na
anonimowych kontach” (sędzia Starosta na Twitterze nie jest anonimowy)
- „duet internetowych trolli z sądu
w Sulęcinie ”
-„duet trefnisi z Sulęcina ”
Część międzynarodowa.
O FransieTimmermansie:
-„Zgniłe jajo rosyjskiego agenta
wpływu”
-„To człowiek Putina, były pracownik
wywiadu w ambasadzie HOL w Moskwie”
- „jest rosyjskim agentem. Świadomym
celów Moskwy w Europie! #KastaWatch dotarła do tych szokujących ustaleń.
Wkrótce podamy moskiewski pseudonim” - do tej pory nie podali.
-„za Fransem[stoi- przyp.red.] #GRU
i #FSB”
O profesorze Laurencie Pech:
- „podrzędny profesorek od Sorosa”
O AmnestyPL:
- „sługusy Sorosa”
Czułości kierują także do
dziennikarzy.
O Ewie Ivanovej :
- „podła propagandystka KASTY, która
żeruje na śmierci innej osoby! Hiena z @gazeta_wyborcza”
Taką „sympatyczną” frazą oberwała redaktor Ivanova za
przypomnienie o śmierci (zawał) podczas podróży jednego z prokuratorów oddelegowanego ze
Szczecina do Rzeszowa. Przypomniała w
kontekście głośnej sprawy oddelegowania za karę prokuratora Krasonia, który ma
pod opieką chorych rodziców, z Krakowa
do Wrocławia. Przypomnę, że takie delegacje są obecnie jedną z szykan, po które
chętnie sięga prokurator krajowy. Decyzje Święczkowskiego są całkowicie uznaniowe i nie
ma żadnych jasnych kryteriów proceduralnych w takich przypadkach. Zwierzchnik
jest panem swego podwładnego. Ot, współczesny feudalizm w prokuraturze.
O Adamie Michniku:
„#KastaWatch przyłącza się do akcji:
„Niech Adam pozdrowi brata”[…] Bratu życzymy procesu a Adamowi procesów”
W tym momencie warto o czymś wspomnieć. Odniesienia od
jakich się roi we wpisach KastaWatch, co czytelnicy zapewne zauważyli, do
rodziny, ojców, braci, matek, których życiorysy nie są zaszczytne to wielka
podłość, bo nikt rodziny sobie nie wybiera. Dodatkowo to wyjątkowo obłudne,
gdyż o takich rodzinach, ale ludzi związanych z „dobrą” zmianą nikt nie usłyszy
na KastaWatch. A przecież był taki komunistyczny zbrodniarz sędzia Roman Kryże,
ojciec związanego z PiS byłego sędziego, potem polityka Andrzeja Kryże. Roman
Kryże brał udział między innymi w skazaniu rotmistrza Pileckiego, majora
Tadeusza Pleśniaka. Był przewodniczącym składu sędziowskiego, który skazywał w
tzw. aferze mięsnej. Wyrokiem tego składu
skazano na karę śmierci Stanisława Wawrzeckiego, ojca aktora Pawła Wawrzeckiego
(doktor Kidler z serialu „Daleko od noszy”). O Romanie Kryże w związku z jego
działaniami ukuto powiedzenie „Sądzi Kryże będą krzyże”.
Inną wyjątkową hipokryzją jest zarzucanie, choćby profesor Płatek, że kształciły ją osoby o
również niejednoznacznej biografii. A kto szkolił panią Pawłowicz? Albo panią
Przyłębską? Same krystaliczne postacie? Śmiem wątpić. Wreszcie odkąd na jesieni
2019 powołano do Trybunału Konstytucyjnego, a raczej tego, co kiedyś nim było,
Stanisława Piotrowicza, komunistycznego prokuratora, który oskarżał opozycjonistów,
a za swe zasługi został w 1984 roku odznaczony przez komunistyczny reżim Brązowym
Krzyżem Zasługi, zarzucanie komukolwiek związków z PRL jest po prostu
groteskowe. I nic nie pomoże wybielanie życiorysu tego pana. Co najwyżej rodzi
to jeszcze większą śmieszność, a u ludzi uczciwych wzbudza potężne zażenowanie.
Taniego populizmu w prozie KastyWatch również nie brakuje. Oczywiście
walczą wszyscy, i sędziowie, i prokuratorzy „o powrót do koryta”. Ciekawe o jaki powrót „do koryta” walczą sędziowie
najniższej instancji, czyli sądów rejonowych? No ale i tu przecież nie chodzi o
fakty, a jedynie o chwytne hasełko. Takie, jak i np. „sądy trzeba zwrócić
obywatelom” . Tylko, gdy obywatel X występuje w sądzie przeciwko obywatelowi Y
to któremu z nich ten sąd zwrócić, by byli zadowoleni? Któryś się zawsze oburzy
i uzna, że to nie „jego” sąd. Tyle są właśnie warte takie populistyczne hasełka.
Ładnie wyglądają, nic ze sobą nie niosą. Na ten ładny wygląd łapie się prosty
lud.
SPRAWA NARKOTYKÓW.
To ohyda, jakiej dopuścili
się w sierpniu.
Szóstego sierpnia, w kontekście edukacyjnego udziału sędziów
z Iustitii na Pol ’and Rock’ Festival, jakiś sympatyk KastaWatch
pozwolił sobie do sędzi Olimpii Małuszek Barańskiej na tak haniebny wpis: „Po ile chodziła
amfa?”
Podlcy z Kastawatch momentalnie podjęli temat pisząc: „Podajemy ten wpis,
bo zostało zadane ważne pytanie. Nas interesuje jeszcze jedno: jak czują się
sędziowie i prokuratorzy na imprezie, na której narkotyki można zdobyć równie
łatwo, jak piwo? Mamy nadzieję, że tym razem rzecznicy dyscyplinarni zbadają
ten aspekt.”
A potem już poleciało.
Zamieścili artykuł „Sędziowie z Iustitii blisko ludzi na
Pol’ and Rock’Festiwal” i opatrzyli komentarzem: „zastanawiamy się jak blisko byli nasi
„ulubieni” sędziowie -politycy ? Np. czy ta „bliskość” była przy wspólnym
paleniu jonitów lub trawki albo marychy”
O prokuratorze Krzysztofie Parchimowiczu: „ciekawe czy trawą go ktoś częstował”
, albo „duet z
sądu w Sulęcinie Błaszkiewicz i Starosta koledzy ode jednej kobiety i jednej
fifki”.
Jest takie mądre przysłowie: „cenię ciebie podług siebie”.
Widocznie tym typkom z KastaWatch nie potrafi się zmieścić w ich wąskich
horyzontach, że właśnie miejsce wychowawców jest tam, gdzie są różni ludzie, a
ich rolą jest odwodzić od złych zachowań. Na festiwal od lat przyjeżdżają także
księża. Czy kloaka, jaką jest KastaWatch do nich także kierowałaby tak plugawe
teksty?
KastaWatch uwielbia grzebać w cudzych majtkach. O jednej z
sędzi: „ta, co
wzięła chłopa 15 młodszego a potem go pogoniła” . Naturalnie się od tego grzebania odżegnuje:
„dwoje
sędziów praktykujących #LGBT”, a dalej ciągną: „do gaci im nie zaglądamy, ale odp o ich
sympatiach politycznych nasuwa się sama”.
Postanowiłam, że nad tym aspektem działalności tych
osobników nie będę się szeroko rozwodzić, gdyż jest wyjątkowo niesmaczny, a
niektóre z pomówień, na jakie pozwalają sobie obrzydliwcy z KastaWatch są
niespotykanie perfidne. Wspomnę jedynie, iż i w tym punkcie to niesłychane zakłamanie.
Negatywni bohaterzy afery hejterskiej wielożeńcy Piebiak, albo Szmydt, a także
sędzia Cichocki do najwierniejszych nie należą. O nich jednak KastaWatch
milczy, tacy to specjaliści od selektywności stosowanej. Co innego szarpać Panią Emilię. Tu sobie nie
żałują…
O EMILII.
Poniżej
jedynie nieduży fragment ich spuścizny:
- do
mecenasa Konrada Pogody: „impregnujecie Emilię wódką?”
-„sługuska kasty”, „alkoholiczka”, „randki
okazyjne”, „psychiatryk”, „próby samobójcze”
Z okazji „wesołych świąt Bożego Narodzenia” wzorowi
chrześcijanie ślą życzenia:
- „Z tego co zauważyliśmy @MalaEmiE
usunęła konto dziś!! Może boi się ujawniania dokumentów z Izby Wytrzeźwień i ze
szpitali? Dodamy – mamy je!!” (20.12.2019)
- „Histeria na TT bo #KastaWatch
dostała dokumentację medyczną @MalaEmiE!!” (21.12.2019)
Tak… bo cudze
dokumentacje medyczne dostaje się przecież prosto, łatwo i bezproblemowo,
niczym bułki w piekarni.
„Emilia Sz. Pseudonim ‘5.16’”
(22.12.2019)
A na Nowy Rok:
„Emilia: Wezmę tabletkę poronną”
(08.01.2020)
Nie odmówię sobie przyjemności, by zacytować ich tekst, jaki
puścili w czasie, gdy afera Piebiaka kwitła w pełni:
„#EmiGate pokazuje do jakiego stopnia podłości posunęli się
dziennikarze i sędziowie wobec chorej dziewczyny”.
Pozostawię bez komentarza te krokodyle łzy.
Ile błota wylali i wylewają na pełnomocników Pani Emilii to
też osobna historia.
O mecenas Magdalenie Matusiak Frącczak, którą nazywają
nieustannie i pogardliwie „damą z badylem” pisali między innymi: „może poszczycić się
takimi „osiągnięciami”, jak reprezentacja chorych psychicznie w durszlakach na
głowie” , albo „Dama z badylem @madziamf jak widać nie ma pojęcia o prawie.
Gdzieś Ty kobieto studiowała i co studiowała? Może w wyższej szkole gotowania
na gazie” .
Rozkoszne,
że ściek, którego jedyną działalnością od samego początku ich zaistnienia na
Twitterze jest opluwanie i szczucie, napuścił swoją gwardię przyboczną na Panią
Mecenas za to, że im dosadnie, ale w pełni zasłużenie napisała kim są. Nie ma
się co silić na górnolotność i wyszukanie. Są kloaką.
Nie mniej zachwycające, gdy wykorzystują do
donosu kogoś, kto rzuca takim kwieciem:
- „A temu to krecha w mózg całkowicie już jeb..ła?”
- „i tu jeb.em szczęką w dół wg @KorWroblewska KRS Jankiem Burym i Żurkiem nie był polityczny. Z
Jankiem Burym to prócz tego, że polityczny to jeszcze chyba kryminogenny był,
same „złote” chłopaki”
- „Sekretarka, kup se blaszkę i jeb..ij się w czaszkę jak mawia
pewna poślica”
- „Holland u Hitlera nauki pobierała w rozpoznawaniu Żydów?
Fizjonomii Holland też nie skojarzyłbym z Żydem, a z brzydkim mężczyzną”
- „Poproś tego durnego cyngla @KamilDziubka o link do tej
wypowiedzi, bo łże jak bura suka, a mniemam, że nie oglądałeś TVPInfo. Oj lemingi,
lemingi, każdy was dyma jak chce. Wam POKO-ty na łeb nasrają, a zacieszacie i
mówicie, że to najmodniejszy kapelusz, parafrazując blogera.”
Zdarza się, że w
ferworze dyskusji ktoś posuwa się za daleko. Proszę jednak pamiętać, że
ukrywający się za profilem KastaWatch rzadko biorą udział w rozmowach.
Większość ich twórczości to pisane na zimno teksty, których jedynym zamiarem
jest, by jak najboleśniej dotknąć osobę obraną za cel. To poniżanie, opluwanie,
pomawianie, wyzywanie, oczernianie z pełną premedytacją.
A TERAZ PROSZĘ SOBIE
WYOBRAZIĆ, ŻE WSZYSTKO,
CO POWYŻEJ OPISAŁAM TO TYLKO
POPISY KASTAWATCH Z OSTATNIEGO PÓŁROCZA, CZASU, GDY PO WYBUCHU
AFERY HEJTERSKIEJ W MINISTERSTWIE ZIOBRY, A POTEM
PRZED WYBORAMI ORAZ W TRAKCIE PARTYJNYCH TARGÓW WEWNĄTRZ ZJEDNOCZONEJ
PRAWICY, SIEDZIELI CAŁYMI
DNIAMI NIESPOTYKANIE CICHO
I STARALI SIĘ
BYĆ STONOWANYMI.
Oczywiście nie mogłoby zabraknąć w tak "wspaniałej" szczujni odpowiedniej szaty graficznej, by zintensyfikować emocje do obrabianych podmiotów. Kilka przykładów:
Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń