SŁUSZNE PRAWA MNIEJSZOŚCI, A EKSTREMIZM I SZKODY JAKIE POWODUJE. Początkowo moje wersy miałam opublikować na Twitterze w formie tzw. wątku, jednak przede wszystkim z powodów praktycznych – jest o wiele łatwiej napisać długi, spójny tekst na blogu – postanowiłam zamieścić go tutaj. Tym bardziej, że sytuacja, do której się odnoszę nie przytrafia się tylko w obszarach Twittera, ale ma się z nią niewątpliwie styczność i w innych przestrzeniach. Niniejszą publikację dedykuję środowisku #LGBT. Przy okazji wypełniam zobowiązanie wobec użytkownika @11przykazanie tłumacząc dlaczego nie mam OBOWIĄZKU, by wspierać mniejszości, nawet gdy one próbują mnie szantażować prawami człowieka. Nim podniesie się ciśnienie oburzonym, proponuję doczytać do końca. Zacznę humorystycznie, choć do śmiechu mi nie jest. Krótkie ogólniki mają to siebie, że najczęściej są fałszywe. Tak też jest w przypadku sloganu „obowiązkiem większości jest obrona mniejszości”. Jeżeli owa mniejszość to gang ser