Od około 20 sierpnia br. Polacy zostali skonfrontowani z sytuacją na granicy polsko-białoruskiej. PiS próbuje ponownie wykorzystać sprawę uchodźców, by zyskać. Ponownie próbuje poszczuć na łatwy cel – obcych. Dlaczego łatwy? Bo bazuje tu na nacjonalizmie, islamofobii, ksenofobii i tego typu wsobnościach. Pozwala dać upust nie tylko nienawiści części społeczeństwa polskiego, ale chce wyzwolić strach wśród tych, którzy nie poddają się samej nienawiści. To coś na czym się opiera od lat i tylko zmienia cel napuszczania. W sześć lat zderzyliśmy się ze zmasowanym szczuciem na: LGBT, gender, Ukraińców, Niemców, lekarzy rezydentów, kobiety z protestów pod auspicjami Strajku Kobiet, niepełnosprawnych, nauczycieli, Źydów, Unię Europejską oraz oczywiście uchodźców. (Jakoś tylko Rosja jest dosyć niemrawo atakowana przez PiS i jego pomioty) Prócz wzmożenia nienawiści i wywołania strachu PiS chce pozwolić niektórym podatnym, albo głupcom, odreagowanie na uchodźcach własnych frustracji