Przejdź do głównej zawartości

HISTERIA

 


 Od około 20 sierpnia br. Polacy zostali skonfrontowani z sytuacją na granicy polsko-białoruskiej.

PiS próbuje ponownie wykorzystać sprawę uchodźców, by zyskać. Ponownie próbuje poszczuć na łatwy cel – obcych.

Dlaczego łatwy? Bo bazuje tu na nacjonalizmie, islamofobii, ksenofobii i tego typu wsobnościach. Pozwala dać upust nie tylko nienawiści części społeczeństwa polskiego, ale chce wyzwolić strach wśród tych, którzy nie poddają się samej nienawiści.

To coś na czym się opiera od lat i tylko zmienia cel napuszczania.

W sześć lat zderzyliśmy się ze zmasowanym szczuciem na: LGBT, gender, Ukraińców, Niemców, lekarzy rezydentów, kobiety z protestów pod auspicjami Strajku Kobiet, niepełnosprawnych, nauczycieli, Źydów, Unię Europejską oraz oczywiście uchodźców.

(Jakoś tylko Rosja jest dosyć niemrawo atakowana przez PiS i jego pomioty)

Prócz wzmożenia nienawiści i wywołania strachu PiS chce pozwolić niektórym podatnym, albo głupcom, odreagowanie na uchodźcach własnych frustracji i tego, że są przez PiS od sześciu lat bici.

To znany mechanizm. Bite dziecko będzie biło. Bicie innych, gdy samemu jest się bitym, daje upust naładowanym emocjom, pozwala poczuć się lepiej. W końcu i ja mogę komuś przyłożyć.

Jakie są motywy niektórych znanych osób identyfikujących się podobno ze stroną, dla której PiS jest niestrawny?

STRACH, ODREAGOWANIE, GŁUPOTA?

A MOŻE SĄ PIĄTĄ KOLUMNĄ?

NIE WIEM.

WIEM, ŻE ROBIĄ ŚWIETNĄ ROBOTĘ DLA PiS.

Dominika Wielowieyska (znana symetrystka), Konrad Piasecki (inny znany symetrysta), Waldemar Kuczyński, kiedyś bohater, a od kilku dni człowiek, który swymi wpisami na Twitterze wprawia rozsądnych ludzi w co najmniej zakłopotanie oraz Roman Giertych.

Co ich łączy? Na pewno narracja, że PiS-owi wzrasta poparcie poprzez sytuację na granicy polsko-białoruskiej, w tym, albo przede wszystkim, w Usnarzu.







„Rewelacyjny wzrost PiS” (Kuczyński), „sondaż potwierdza”, „odbudowuje notowania PiS” (Wielowieyska), „polecam spojrzenie na sondaże” (Piasecki)…

JA  RÓWNIEŻ  SERDECZNIE  POLECAM SPOJRZENIE  NA  SONDAŻE!

Z naciskiem na liczbę mnogą, albowiem takiej głupoty, bezmyślności, bazowania na jakiś, pardon le mot, z dupy wyrwanych opiniach tych ludzi w oparciu o jeden sondaż wyborczy i jeden sondaż „opiniodawczy” odnośnie sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, to dawno nie widziałam.

 

1. Fascynującą podróż po sierpniowych sondażach rozpocznę od dwóch wyników uznanego instytutu badawczego – KANTAR.

Obydwa badania zostały przeprowadzone przed eskalacją doniesień medialnych o tym, co dzieje się na granicy z Białorusią, nie mają zatem żadnego odniesienia do niej.

Dlaczego więc zaczynam od badań niezwiązanych z ewentualnym spadkiem, bądź wzrostem notowań PiS w kontekście sytuacji z uchodźcami?

W ten sposób najdobitniej pokażę, jak diametralnie różne wyniki może uzyskać ta sama sondażownia w zależności od dobranej metody odpytywania.

Jest to FUNDAMENTALNA  PRZESTROGA przed prostą analizą wyników badań.

Kantar przeprowadził dwa badania. Jedno w dniach 06-11 sierpnia, drugie 11-13 sierpnia br,. a więc oba powstały w przeciągu JEDNEGO  TYGODNIA.

Oto wyniki:

06-11.08 - CAPI                                           11-13.08 - CATI

PiS                   - 35%                             26%

KO                    - 22%                             26%

PL2020            -   9%                              17%

Lewica             -  7%                                10%

Konfederacja – 6%                                   7%

 

Tylko kilka dni, a kolosalna różnica w wynikach. Zwłaszcza w wynikach frakcji obecnie rządzącej.

Jak to możliwe? Odpowiedź jest dziecinnie prosta. Pierwszy sondaż, w którym PiS odnotowuje miażdżącą przewagę został przeprowadzony systemem CAPI, a drugi CATI.

Jedna literka w nazwie metody, a wyniki zatrważająco różne. Pierwsza metoda to odpytywanie ankietowanych bezpośrednie. Nie przez telefon, jak w przypadku CATI, ale siedząc twarzą w twarz. Od dawna wiadomo, że tego typu metoda preferuje w wynikach tych u władzy. Powoduje odpytywanymi strach przed ujawnieniem swoich rzeczywistych preferencji, gdy ankieter doskonale wie, gdzie był, zna twarz ankietowanego. Ten strach wzrasta tym bardziej, im ci, co u władzy dążą w kierunku autorytaryzmu/dyktatury.

2. United Surveys przeprowadził 27 sierpnia metodą CATI sondaż, którego wyniki wprawiły w podniecenie Wielowieyską i Kuczyńskiego, a zapewne i Piaseckiego. To ten sondaż dał im paliwo do siania paniki. 27 sierpnia to data bezwzględnie PO  WYBUCHU  ESKALACJI  na granicy z Białorusią i niezbyt lotne umysły, albo umysły spanikowane, albo umysły znające inne dane, ale z rozmysłem skupiające uwagę na tym jednym sondażu, mogły te dane uznać za powód do podnoszenia larum.

Wyniki:

PiS – 37,1% (+4), KO – 25% (+6), Lewica – 9% (+1), PL2020 – 8,4% (-7,6), Konfederacja – 8,1%

PiS i Konfederacja  - 45,2%

KO, PL2050,Lewica – 42,4%.

To larum, np. Kuczyńskiego „rewelacyjny wzrost PiS”, przybiera nieco groteskową formę, jeśli wziąć pod uwagę przyrosty innych partii – dane podane w nawiasach.

PRZEZ DWA MIESIĄCE (poprzedni ten sam sondaż, dla tych samych zleceniodawców był przeprowadzony na początku lipca) PiS-owi wzrosło wprawdzie o cztery procent, ale KO już o sześć, a Lewicy o jeden procent. Przekładanie tego na sytuację z uchodźcami jest wręcz idiotyczne.

3. Social Changes dla pisowskiego portalu „wPolityce” organizuje odpytywanie co tydzień. Robi to metodą CAVI. Nie jest to ani wywiad bezpośredni, ani wywiad telefoniczny. Respondent odpowiada tylko poprzez Internet i stronę www. W stosunku do tej metody są różne zastrzeżenia, ale nie to jest meritum zagadnienia.

Poniżej przedstawię wyniki badań przeprowadzonych w sierpniu tego roku, było ich pięć. Zrobię to pokazując wyniki procentowe poszczególnych partii w porządku chronologicznym od pierwszego wyniku z sierpnia, aż do ostatniego.

PiS:

34, 34, 33, 33, 35

KO:

23, 26, 26, 26, 25

PL2050:

21, 17, 18, 18, 17

Lewica:

7, 8, 7, 8, 9

Konfederacja:

8, 8, 9, 9, 8

Widzicie tutaj Państwo jakiejś horrendalne wzrosty dla PiS i równie dramatyczne spadki dla partii opozycyjnych? Przypomnę. Pierwsze wartości odnoszą się do początku sierpnia, ostatnie badanie miało miejsce w dniach 27-30 sierpnia.

Z ostatniego badania sumaryczna wartość poparcia dla:

- PiS i Konfederacji: 43%

- KO, PL2050 i Lewica: 51% ( a jest jeszcze PSL notujące 4%).

 

4. Na koniec przeglądu sondaży ciekawe wyniki IBRIS-u z dwóch badań przeprowadzonych w krótkim odstępie czasu (jak u Kantara wspominanego na początku przeglądu), tyle, że obydwa przeprowadzone tę samą metodą i oba powstały już po 20 sierpnia, a więc po dacie, gdy sprawa uchodźców na granicy polsko-białoruskiej zaczęła być szeroko podnoszona w mediach.

Pierwsza ankieta  jest z 24 sierpnia. Druga została przeprowadzona 27-28 sierpnia.

Wyniki:

24.08                                                     27/28.08

PiS       - 35%                                             35,3%

KO       - 24%                                              25,7%

PL2050- 12%                                              10,1%

Lewica – 8%                                                  9,3%

Konfe. – 7%                                                   6,3%

PSL       - 4%                                                   4,8%

-----------------                                              ---------------

PiS+Kon. – 42%                                         PiS+Kon. – 41,6%

KO/PL2050/Lew. – 44%                          KO/PL20250/Lew. – 45,1%

 

No cóż… biorąc pod uwagę te wyniki, można by wysnuć tezę, że wraz z rozwojem kryzysu na granicy tzw. opozycja demokratyczna, która nie promuje wyraźnego szczucia na uchodźców zyskała.

 

Mimo takich, będę delikatna, niejednoznacznych sondaży Dominika Wielowieyska dzisiaj, 04 września, popełniła tekst „Hołownia próbuje odzyskać stracone pole”. Zaczęła od kongresu Polski 2050, który się odbył tego dnia, a skończyła na, sorry, jej oderwanym od rzeczywistości pierdo…niu o sondażach, na których zna się, jak kura na algebrze. Albo jednak zna się, ale z premedytacją lansuje kłamstwa.



Rozbierzmy ten fragment jej tekstu na czynniki pierwsze. Wielowieyska pisze o sondażach w liczbie mnogiej, zatem muszą jej być znane. Mimo to twierdzi, że wynika z nich, iż to PiS i Konfederacja będą rządzić. Sprawdźmy dane, które podałam wyżej w przeliczeniu na mandaty.

1. Ulubiony przez Wielowieyską sondaż United Surveys – 27 sierpnia.

PiS – 206, Konfederacja – 27

Razem: 233

KO – 144, Lewica – 42, PL2050 – 41

Razem: 227

Tak. Tu się teza Wielowieyskiej potwierdza.

2. Ostatnie wskazania Social Changes dla „wPolityce” – 27/30 sierpnia

PiS – 194, Konfederacja – 22

Razem: 216

KO – 120, PL2050 – 82, Lewica – 42

Razem: 244

Teza Wielowieyskiej ląduje w koszu na śmieci.

3. Sondaż IBRIS – 27/28 sierpnia.

PiS – 203, Konfederacja – 21

Razem: 224

KO – 149, PL2050 – 45, Lewica – 42

Razem: 236

Znów Wielowieyska się szpetnie myli.

NA  TRZY SONDAŻE  PRZEPROWADZONE  OD  27  SIERPNIA  DWA  NIE POTWIERDZAJĄ  TEZY  WIELOWIEYSKIEJ.

 

Rozkoszna Dominisia dalej peroruje tak (podkreślenie na czerwono):



 

Wyżej już szanowni Czytający się zaznajomili, jak to jest z tymi skokami. W tym samym sondażu KO skoczyło nie o cztery, a o sześć punktów procentowych.

 

 

Przejdźmy do treści podkreślonej żółtym kolorem. Wielowieyska powołuje się tutaj na sondaż Onetu przeprowadzony przez IBRIS pierwszego września, a dotyczący opinii na temat wydarzeń na granicy z Białorusią.

 

Pierwsze pytanie poruszało kwestię, czy sytuacja ta może eskalować i pojawi się jeszcze więcej migrantów. Jako ankietowana odpowiedziałabym twierdząco (75% tak odpowiedziało), a mimo to nie zmieniłoby to w żaden sposób moich preferencji wyborczych.

 

Drugie pytanie koncentrowało się na ocenie zachowania strony rządzącej w związku z sytuacją na granicy. 51% ocenia pozytywnie, 41% negatywnie. Proszę zauważyć, że pytanie było ogólne i mogło dotyczyć zarówno budowy płotu, jak i podejścia do grupy w Usnarzu. Zabrakło w ankiecie jednoznacznego pytania o działania służb w stosunku do małej grupy, upodlonej przez oba reżimy.

 

Trzecie pytanie dotyczyło oceny działań opozycji na granicy. Tylko niecałe 20 proc. ocenia je dobrze. Miałabym duży problem z udzieleniem odpowiedzi. Wprawdzie były jednostkowe przypadki (Sterczewski, Joński i Szczerba, Morawska Stanecka, Maciej Konieczny, Paweł Krutul, Klaudia Jachira i Urszula Zielińska) prób pomocy ludziom wziętym w kocioł w Usnarzu, ale zabrakło mi spójnego i wspólnego działania opozycji. Mamy 460 posłów, 100 senatorów… Wśród tych 560 osób grubo ponad 200 należy do tzw. opozycji demokratycznej, która powinna kłaść nacisk na poszanowanie prawa, w tym praw człowieka. Gdzie oni się wszyscy podziali? A gdzie zgubił się Hołownia?

 

Czwarte pytanie odnosiło się do akcji aktywistów, którzy przecięli drut „umocnień” na granicy. Ponad 83 procent respondentów było jej przeciwnych. Byłabym jedną z nich.

Ba. Byłam o to wściekła. Moim zdaniem ta akcja nie służyła w żaden sposób grupie z Usnarza, a skupiać powinniśmy się na tym, co jest palące.

Jak widzicie Państwo, sondaż Onetu niekoniecznie musi się przekładać na preferencje wyborcze, albowiem mnie nikt wołami nie zmusi do głosowania na PiS.

Tyle w sprawie kieszonkowych analiz Wielowieyskiej i jej podobnego gronka.

 

Tekst zatytułowałam „Histeria”. Uczyniłam to patrząc na wyczyny „bohatera” Kuczyńskiego. Ów uwielbia zarzucać histerię innym, gdy sam jej uległ wybitnie.




 

Nikt rozsądny nie twierdzi, że należy wpuszczać i przyjmować, jak leci. Natomiast ludzie rozsądni i niepozbawieni człowieczeństwa wiedzą, w odróżnieniu od Kuczyńskiego, że należy rozpatrywać sprawy indywidualnie. I nie wolno innych ludzi dręczyć, nawet gdy nie należą do plemienia Polan.

 

Kuczyński wydziera się: „tam nikt nie umrze”, „tam nikt nie głoduje”, „straż graniczna nikogo nie maltretuje”.




Te jego wrzaski zaczynam coraz bardziej odbierać, jak zagłuszanie przez niego własnego sumienia.

Tym bardziej, gdy Kuczyński swoje twierdzenia opiera na przekazach samej Straży Granicznej. Nagle jedna ze służb, którą PiS, jak policję, wojsko, czy CBA, od sześciu lat przerabia na posłuszne kaczystom szwadrony, jest dla niego w pełni wiarygodna. Czy to tylko naiwność?

 

Kuczyński twierdzi, jakoby PiS odbudowywał swoje notowania.  Tym tekstem udowodniłam, że Kuczyński i Wielowieyska, a także Piasecki i Giertych, choć ci dwaj ostatni w mniejszym stopniu, nakręcają panikę bez podstaw w sondażach, przynajmniej na dzień dzisiejszy.

I to jest niebezpieczne, bo nie każdemu chce się pobawić w prześledzenie faktycznych wyników sondaży. Nie każdy przeczyta ten tekst, ale już wypociny Wielowieyskiej w Gazecie Wyborczej trafią do tysięcy odbiorców. Do tego dochodzą setki tysięcy wystawionych na manipulację rządowych tub. Od TVP Kurskiego zaczynając, a na plujkach typu Radio Maryja, czy Gazeta Polska kończąc.

Jeśli Wielowieyskim i Kuczyńskim uda się swoją głupotą, bądź celowymi manipulacjami wywołać panikę, to PiS może się cieszyć, iż znalazł sobie takich pożytecznych idiotów, a może i piątą kolumnę.

Nie lekceważmy kłamliwych głosów dobiegających nie z kaczystowskich mediów, tylko z podobno naszych. Na siermiężną propagandę Kurskiego, Karnowskich lub Sakiewicza ludzie biorą poprawkę.

Gdy ten sam pisowski przekaz rozprzestrzeniają ludzie uznawani mniej lub bardziej za anty-PiS, ludzie cieszący się do tej pory pewnym autorytetem wśród demokratycznej opozycji, to trafia on do zupełnie innych odbiorców. I kształtuje w jakimś stopniu opinię niektórych z nich.


Ps. Czy słyszeliście o murze Hadriana? Miał zatrzymać napór migracji. Nie zatrzymał. Dziś Błaszczak w świecie technicznie rozwiniętym o wiele bardziej od świata Hadriana stawia płot...

Komentarze

  1. Świetny, rzetelny artykuł.

    .

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz rację Pani racjonalistko. Od lat czytam Twoje teksty w różnych miejscach i chyba zawsze się zgadzam, nawet te rozbryzgane na Twitterze, ale mimo wszystko są imponujące i w dziesiątkę.
    Przykro mi, w polemikę ze mną się nie da wejść, bo taki mam skrzywdzony charakter, jak kot, który idzie własnymi ścieżkami, choć to zbieżne drogi.
    Nie piszę już nic więcej, bo zauważyłem, że jak się o kimś coś dobrego wyskrobie, to ludziska się zamykają. Z punktu widzenia psychologii ciekawe zjawisko, może się onieśmielają albo popadają w kompleksy.
    Mam nadzieję, że Ciebie Alu to nie dotyczy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się, że w internecie nie brakuje takich merytorycznych osób jak pani. Pozdrawiam i będę częściej tutaj zaglądać!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Rozsądku pamięci żałosny rapsod - Centralny Przewał Komunikacyjny

  (Część przydatnych linków nie jest wstawiona w fabułę tekstu, ale można je odnaleźć na końcu publikacji) Tekst ten jest poświęcony odmitologizowaniu propagandy, jaka zalewa Polaków ze strony nachalnych lobbystów na rzecz budowy CPK. Jednym z wiodących propagatorów stał się niejaki Maciej Wilk, do kwietnia 2023 w zarządzie ds. operacyjnych PLL LOT, obecnie pracuje dla taniego kanadyjskiego przewoźnika Flair Airlines, który boryka się z wielkimi problemami. Wilka wpisy na Twitterze mają potężne zasięgi, ów człowiek biega po mediach, które ochoczo dają mu czas antenowy i łamy, by rozprzestrzeniał swoją wizję. Traktowany jest przez wielu jako niepodważalny ekspert od CPK, choć sam w wywiadzie dla Onetu (02.05.2024)*1 przyznał: „Nie jestem specjalistą od zarządzania lotniskami. Nigdy nie pracowałem w żadnym porcie lotniczym i szczerze mówiąc, w ogóle mnie to nie interesuje.” Mimo to dla rzesz stał się wybitnością od CPK, czyli jak najbardziej portu lotniczego, alfą i omegą, którego słowa

POLSKA ZJEDNOCZONA PARTIA ROZBÓJNICZA – PŁATNI ZDRAJCY, PACHOŁKI ROSJI.

  POLSKA   ZJEDNOCZONA   PARTIA   ROZBÓJNICZA – PŁATNI ZDRAJCY, PACHOŁKI ROSJI.   Kończąc drugą część tryptyku nie śledziłam na bieżąco występów medialnych Kowalskiego. Niniejszym nadrabiam, albowiem to, co ów człowiek wydobywa z siebie jest niebezpieczne i stoi w rażącej sprzeczności z polską racją stanu. W niedzielę 30 kwietnia 2023 roku na antenie TVP Janusz Kowalski zakwestionował bytność Polski w NATO i nie ma znaczenia, że zrobił to w pokrętny, niebezpośredni sposób. Gdy poseł Nowej Lewicy, Marek Dyduch, zauważył, że „Polska sama jest za słaba, aby obronić się przed Rosją” i że „naszą siłą powinna być obecność w NATO i odpowiednie tego wykorzystanie” , Janusz Kowalski odpyskował: „Nigdy więcej waszego postkomunistycznego myślenia, że Polska nie jest w stanie się obronić. Potrafimy. Polski żołnierz wierzący w Pana Boga obroni nas, tylko nie przeszkadzajcie”.   Pomijam infantylne myślenie Kowalskiego, któremu kruchta i wiara w cuda myli się z dobrem Polski i interesem pa

ŁASKA PAŃSKA NA PSTRYM KONIU JEŹDZI

  ŁASKA PAŃSKA NA PSTRYM KONIU JEŹDZI. Pan Jabłoński wezwał mnie do wskazania mu, w którym miejscu obecnie obowiązującej Konstytucji RP znajdują się przepisy, które wyłączają indywidualny akt abolicji, czyli mówiąc po ludzku, nie pozwalają Prezydentom RP na stosowanie aktu łaski wobec osób nieskazanych PRAWOMOCNYM wyrokiem sądu. Tekst ten będzie odpowiedzią na to wezwanie, które dla dużej grupy zwykłych Polaków, nawet nie prawników, nie jest już niczym nieznanym, albo niewiadomym. Na początku jednak prześledzimy wspólne całość wydarzenia z udziałem pana Jabłońskiego, gdyż jest to fenomenalny przykład, w jaki sposób zainteresowani urabianiem opinii publicznej i robieniem ludziom wody z mózgu w kontekście walki o partyjnych kolegów, przestępców Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, manipulują niezbyt rozgarniętymi odbiorcami. Pan Jabłoński znalazł na Twitterze wpis pisarza/dziennikarza (tak się ów człowiek opisuje) i zapłonął entuzjazmem niezwykłym. O ile ów pisarz może ni