Albo jesteś za Ukrainą, albo za putinowską Rosją. Albo jesteś po stronie ofiary, albo po stronie bandyty. Nie ma tu wielkiej filozofii. Po skandalicznym zachowaniu Trumpa i Vance’a w Owalnym Gabinecie premier Donald Tusk wyraził na X (dawny Twitter) wsparcie dla Zełeńskiego i Ukrainy. Przecierając oczy z niedowierzania czytałam wpisy polityków PiS: Sebastiana Kalety, zbiega Romanowskiego, Czarnka, czy pisowskiej tuby: TV Republika, stawiających się po stronie Trumpa i Vance’a, a nie Zełeńskiego. Z niedowierzeniem czytałam i słuchałam także komentatorów. Od Piotra Kraśki poczynając, a na pomniejszych, mniej lub bardziej kieszonkowych, „geopolitykach” kończąc, którzy chóralnie, acz dosyć prymitywnie i prostacko naskoczyli na Zełeńskiego. Do groteskowych zaliczam komentarze o braku garnituru u przywódcy Ukrainy, co miałoby być lekceważeniem okazanym Trumpowi lub być niewłaściwym ruchem, bo założenie garnituru lepiej usposobiłoby Trumpa. To są zagadnienia na pozi...
KOŁTUNA WALKA O OLIMP Inkwizycja ma się świetnie w XXI stuleciu. Stos zapalany przez katolicki kler, rozdmuchiwany (zwyczajowo) prosto z Kremla i bek stada baranów oraz cynicznych podżegaczy tłuszczy. Doszukiwanie się profanacji na siłę, choć to tylko pierdolec fanatyków, którym się wydaje, że cały świat kręci się wokół ich guseł, bo z czymś im się skojarzyło. Marni intelektualnie, wsobni mentalnie, niedouczeni, za to wyobrażający sobie w swej przeraźliwej implozyjności, że poza Jezuskiem, Maryjką i ikonografią katolicką niczego innego nie ma. Na nic tłumaczenia, że inspiracją części francuskiego spektaklu na rozpoczęcie Olimpiady w Paryżu nie była żadna "Ostatnia Wieczerza" mistrza Leonardo, ale "Uczta bogów" ("Święto bogów") van Biljerta. Niedouczone kołtuny mają swoje "fakty". Nie zastanowią się skąd na ostatniej wieczerzy miałby się wziąć Dionizos, gdyby o dzieło mistrza da Vinci chodziło. Notabene homoseksualisty. ...